Tu właśnie wchodzimy na imprezę, gdzie zgodnie ze zwyczajem przynosi się lub kupuje podstawowe artykuły spożywcze jako formę biletu. A zebrane jedzenie zostanie rozdane ubogim. Wewnątrz mnogość kramów ze specjałami z Okinawy. Głównie sushi, makarony, zupy bardzo bogato przyprawione. Ja jadłam grzyby Shimeji na maśle oraz ryż z sosem miso. Naprawdę wyborne! A na deser lody w tempurze, czyli kulka lodów w cieście smażona na głębokim oleju. na zewnątrz gorące, a w środku zimne.
![]() | |
Lody w tempurze przekrojone na pół i nadgryzione... |
![]() |
Placki z tartych warzyw z krewetkami |
Oprócz jedzenia podziwialiśmy występy.
Niebywale licznej i głośnej grupy młodych tancerzy z bębnami:
Wiekowych już dam:
oraz karateków w szerokim przedziale wiekowym:
Publiczność również dopisywała:
Wieczorem zaś spotkaliśmy Isadorę z Brazylii, której babcia jest z Okinawy, a która spacerowała w bluzie z napisem "Polska" kupionej w Krakowie, gdy była tam niedawno na wycieczce studenckiej. Musiała biedna zmarznąć. A co, taki polski akcent na koniec. Dobranoc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz