sobota, 7 listopada 2015

Okinawa Festiwal

W sobotę Erika, która pracuje dla Olka i która jest mamą Mileny - koleżanki Helenki, zaprosiła nas na Festiwal Okinawy. Odbywa się on raz do roku we wschodniej części Sao Paulo, oddalonej zaledwie 30 km od naszego domu. W tej dzielnicy (Vila Nova Manchester) mieszka wielu potomków ludzi, którzy przybyli z tej najbardziej na południe położonej wyspy Japonii.Mieliśmy okazję się dowiedzieć, że sami mieszkańcy Okinawy bardzo podkreślają swą odrębność i odmienność od reszty Japończyków. I z wzajemnością. Dla prawdziwego Japończyka Okinawczyk nie jest Japończykiem. Dlatego zazwyczaj stronią od siebie nawzajem.


Tu właśnie wchodzimy na imprezę, gdzie zgodnie ze zwyczajem przynosi się lub kupuje podstawowe artykuły spożywcze jako formę biletu. A zebrane jedzenie zostanie rozdane ubogim. Wewnątrz mnogość kramów ze specjałami z Okinawy. Głównie sushi, makarony, zupy bardzo bogato przyprawione. Ja jadłam grzyby Shimeji na maśle oraz ryż z sosem miso. Naprawdę wyborne! A na deser lody w tempurze, czyli kulka lodów w cieście smażona na głębokim oleju. na zewnątrz gorące, a w środku zimne.


Lody w tempurze przekrojone na pół i nadgryzione...
Placki z tartych warzyw z krewetkami
Aha, właśnie dowiedziałam się, że tak wyglądają shimeji:

Znalezione obrazy dla zapytania shimeji mushrooms


Oprócz jedzenia podziwialiśmy występy.
Niebywale licznej i głośnej grupy młodych tancerzy z bębnami:






Wiekowych już dam:






oraz karateków w szerokim przedziale wiekowym:


Publiczność również dopisywała:


Wieczorem zaś spotkaliśmy Isadorę z Brazylii, której babcia jest z Okinawy, a która spacerowała w bluzie z napisem "Polska" kupionej w Krakowie, gdy była tam niedawno na wycieczce studenckiej. Musiała biedna zmarznąć. A co, taki polski akcent na koniec. Dobranoc.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz